Jaki jest cel naszego życia?
Cel i sens życia. Każdego dnia zastanawiam się, co jest celem mojego życia, co naprawdę mam w nim robić, co mnie fascynuje i ekscytuje, aby było to warte poświęcenia swojego czasu i energii. O co w tym wszystkim chodzi. Jeśli o tym myślisz, to przychodzą podpowiedzi, pojawiają się ludzie, zbiegi okoliczności, sytuacje, nieoczekiwane rozmowy, które pozwalają zrozumieć głębiej, zmieniają postrzeganie świata.
Czy jest zasada życia, która nami kieruje?
Wierzę, że jest taka zasada lub ujmując to inaczej, istnieje prawo, Bóg, źródło, centrum, prawa natury, światło, wszechświat, siła wyższa, próżnia, która ma swoje zasady i my im wszyscy bez wyjątków, bezwzględnie podlegamy, aby był zachowany porządek, ład i harmonia w całym wszechświecie. Zasady, które są sprawiedliwe dla wszystkich. Prawa, pod które wszyscy podlegamy. Natchnąłem się na swej drodze na wiele ciekawych materiałów, które obecnie studiuję.
Czego ostatnio się nauczyłem?
Poniżej przedstawiam zebrane przeze mnie materiały. Pozwoliły mi one spojrzeć z innej perspektywy na rozwój osobisty i zasady prawa manifestacji. Ciekaw jestem Twoich przemyśleń po przeczytaniu tych materiałów. No to zaczynamy podróż.
Jest zasada życia, która daje sens życia i nam pomaga wzrastać.
Usłyszałem takie sformułowanie. Każdy z nas jest pięknym kwiatem, a tutaj na tej ziemi, której żyjemy, jesteśmy nasionami. Jak spojrzymy na nasionko, to zrozumiemy, że w każdym nasionku jest pełnia wszystkiego, jest wszystko, co jest potrzebne do prawidłowego rośnięcia i stwarzania (tworzenia). Potrzebna jest tylko odpowiednia gleba do wzrastania. Jesteśmy nasionkiem z całym swoim ogromnym potencjałem i wiedzą. Nasza ziemia jest naszą glebą. Naszym celem tutaj na ziemi jest uwolnienie tego potencjału, który jest w nas i wzrastanie, aby efekcie stać się pięknym kwiatem.
Czym są dla nas nasze marzenia i cele?
Marzenia i cele pokazują nam najlepszą dla nas drogę, jaką mamy do przejścia, abyśmy mogli, jak najszybciej wzrastać, zrealizować siebie, spełnić się i stać się sobą. Podążanie za marzeniami jest tą najszybszą i najlepszą dla nas drogą do wzrastania. Dlaczego tak jest? Bo Bóg, który jest nas, chce się poprzez nasze ciało realizować i doświadczać nieznanego poprzez zmysły w ciele.
Są zasady życia, które nas prowadzą i pomagają w rozwoju, dając nam marzenia, które chcemy spełnić. Marzenia są dla nas motorem, silnikiem, które napędzają nas lub inaczej to ujmując, są silnym motywatorem do działania. Dają sens życia i cel, na którym skupiamy i koncentrujemy swoją uwagę, a także wyznaczają kierunek podróży w życiu i kolejny racjonalny krok do zrobienia. Marzenia tak naprawdę nie są ważne. Sprawiają jedynie, że podążamy właściwą i najlepszą dla nas ścieżką, która poprowadzi do najszybszej i najłatwiejszej samorealizacji i wzrastania. Celem jest nasz rozwój, wzrastanie w miłości i podnoszenie naszych wibracji. Chodzi o podnoszenie zrozumienia i wchodzenie na coraz wyższy poziom świadomości, naszego istnienia.
Masz wolną wolę, możesz wybrać inną drogę.
Nikt nie zmusi Cię do podążania za swoimi marzeniami. Według zasady, że: – wielbłąda możesz doprowadzić do wodopoju, ale nie zmusisz go do tego, aby się tej wody napił -. Większość ludzi nie ma marzeń, zgubiła je w wieku 20-25 lat w zderzeniu z rzeczywistością. Nauka w szkole jest oderwana od rzeczywistości. Nie uczy tego, co powinna. Dlatego są jak te statki płynące bez kompasu, płynącymi na oślep, targanymi przez burze i wiatry życia. Myślą, że mają marzenia, ale ich marzenia pozostają w sferze pobożnych życzeń i mrzonek. Uważasz, że jest inaczej. Spisz na kartce, czego pragniesz? Tylko spisz marzenia swoje niecudze. Zwróć uwagę, czyje myśli masz w głowie? Czy na pewno swoje? Przeważająca większość ludzi działa jako OSOBY i jest sterowalna zewnętrznie i nie ma swoich myśli.
Czy sens życia to umartwianie się nad sobą?
Prowadząc rozmowy ze znajomymi, gdy ich pytam, jaki widzą sens swojego życia. O czym marzą, co chcieliby w życiu osiągnąć, to opowiadają mi o tym, czego tak naprawdę nie chcą, np., że chcą wyjść z długów. Jeden ze znajomych powiedział mi, cytuję „Nie chcę więcej chodzić po lekarzach”. Koncentrując się na problemach, brakach, na rzeczach, które chce uniknąć. Sam kiedyś to robiłem i po części jeszcze dalej to robię, ciągle wyłapuję z pomocą innych negatywne sformułowania wychodzące z mych ust. Zmiana nawyków trochę trwa. Tak zostaliśmy nauczeni i wykreowani przez otoczenie i środowisko i system, „twórców obrazów”, w którym wzrastaliśmy i dalej wzrastamy. Zostaliśmy wkręceni do bycia OSOBĄ. Środowisko ma ogromne znaczenie, ale o tym innym razem.
Jeśli wybierzesz inną ścieżkę, niż podążanie za swoimi marzeniami, własny rozwój osobisty, rozwój siebie zajmie Ci znacznie więcej czasu. Mając wolną wolę, możesz wybrać, czy chcesz być miotany przez życie, czy chcesz mu nadawać ton?
Marzenia i cele pokierują do najlepszych wyzwań.

Na ścieżce swoich marzeń zmierzysz się z najlepszymi wyzwaniami, jakie potrzebujesz przejść do swojego rozwoju i wzrastania. Te wyzwania pomogą Ci rozwinąć Twoje najlepsze zasoby, jakimi dysponujesz i potencjał, który w Tobie drzemie. Doświadczenia te są inicjacją, testem, czy to, czego się nauczyłeś, jest prawdziwe. Jest testem, czy zdałeś egzamin. Doskonale to opisuje swojej książce Michał Wawrzyniak, – Nie interesuje mnie bycie zwykłym człowiekiem -. Jeśli nie zdałeś egzaminu, gdyż go nie zauważyłeś, to życie da Ci kolejny test, tyle że już trudniejszy. Jeśli po drodze się nie uczyć, na końcu będziesz się taplał jak ta świnia w błocie, aby Cię zatrzymać, upodlić, abyś się zmęczył i zaczął myśleć. Tak było u mnie.
W ten sposób wypracujesz swoje najlepsze cechy. Niestety ta ścieżka nie będzie łatwa. Chcesz spełnić swoje marzenie, żyjesz swoim marzeniem, ale nie możesz ich zrealizować, gdyż przeszkadza Ci na przykład strach, obawa. Są to wyzwania, z którymi trzeba się zmierzyć, aby pójść dalej. Jeśli będziesz uciekał, to one urosną do zbyt dużej przygniatającej wielkości. Możesz pozbyć się strachu, zdobywaj wiedzę o życiu, a odrzucić wiarę to wiedza likwiduje strach i obawy, nie wiara. Gdy już wiesz, to już się nie boisz.
Twoje marzenie jest wyzwaniem dla Ciebie, gdyż zmusza Cię do wejścia na ścieżkę, którą do tej pory nie podążałeś, jest to droga dla Ciebie nieznana, a Ty nie masz na początku odwagi nią podążać, ale zmuszasz się iść do przodu i stawiasz czoła swoim wyzwaniom, gdyż pcha Cię jakaś wewnętrzna siła. Marzenia są wyzwaniem, ale także są Twoim motorem, nadają sens życia, które prowadzisz. W ten sposób rozwijasz się, stajesz się lepszym, bardziej świadomym życia. Podnosisz swoje zrozumienie i wchodzisz na wyższy poziom świadomość. Twoje marzenia wprowadzą Cię na ścieżkę, która najszybciej wprowadzi do samorealizacji i rozwijania swojej osobowości. Często droga do sukcesu prowadzi do tego, co chciałeś osiągnąć, nawet gdy nie jest to ważny dla Ciebie cel.
Jak się komunikujesz z życiem?
Ta zasada życia dba o Ciebie, przez całe życie, dopóki go nie zakończysz. Ona łączy Cię z życiem. Nigdy nie jesteś poza życiem. Ta zasada jest w Tobie, poza Tobą i cały czas do Ciebie mówi. Opowiada Ci o marzeniach, które chcesz spełnić, a także daje Ci informację, że jesteś głodny i potrzebujesz zjeść, lub jesteś śpiący i potrzebujesz snu. Mówi Ci, kiedy Twój związek lub praca nie mają już dla Ciebie znaczenia.
Życie poprzez Twoje uczucia i instynkt komunikuje się z Tobą i pozwala Ci, wiedzieć, co musisz zrobić. Im bardziej przestrzegasz Zasady życia, tym szczęśliwszy jesteś i bardziej zadowolony z życia się stajesz. Im bardziej ignorujesz zasadę życia, tym bardziej nieszczęśliwy jesteś. Masz zawsze dwie możliwości. Albo afirmujesz życie, albo sabotujesz i zaprzeczasz sobie i idziesz ku śmierci. W biblii przeczytasz, że masz iść do życia, masz wybrać życie. Ludzie z jakiegoś powodu wybierają śmierć.
Każda sytuacja w życiu ma tylko jeden cel. Są to okazje do potwierdzenia siebie, rozwój i wejście na wyższy poziom zrozumienia. Inaczej ujmując, chodzi o podnoszenie zrozumienia przez doświadczenie życia w 3D – poznajesz to, co nieznane w ten sposób wzbogacasz swojego DUCHA. Duch to wszystko rejestruje.
Twój sens życia to działać zgodnie ze sobą.
Za każdym razem jak coś robisz, co jest potwierdzeniem Siebie, czujesz się energetyczny, pozytywny i szczęśliwy, zyskujesz siłę i moc, pewność siebie i wreszcie otrzymujesz wolność. A kiedy zaprzeczysz sobie, swoim odczuciom, zadzieją się następujące rzeczy. Zauważysz, że nie czujesz się dobrze, a to jest znak, że coś jest nie tak, nie jesteś sobą. Nie jesteś w słodkim punkcie. A jeśli nie jesteś w słodkim punkcie, to nie ma w Twoim życiu harmonii. Miotasz się i masz tendencję zrzucania odpowiedzialności na czynniki zewnętrzne. Pomyśl, czy tak nie jest?
Jest jedyna rzecz, której nie możesz zrobić. Nie możesz uciec od życia, nawet jeśli odbierzesz sobie życie, albo zignorujesz życie po życiu. Możesz to robić bardzo długo, ale przyjdzie moment, że w końcu musisz żyć i afirmować siebie, bo o to we wszystkim chodzi. W procesie życia chodzi o podnoszenie zrozumienia i wchodzenie na coraz to wyższy poziom świadomości, tworzenie więcej życia, wzrastanie w miłości, ciągły rozwój, podnoszenie swoich wibracji.
Sens życia Ty sam dla siebie nadajesz.
Tylko, jeśli czujesz pasję i chęć do czegoś, to jest to dla ciebie odpowiednie, w przeciwnym razie nie jest to Twoja droga. Pierwsze oznaki, że nie podążasz swoją drogą to:
- Nie wyrażasz siebie takim, jakim jesteś i czujesz, że nie robisz tego, co chcesz. Może być tak w Twoim życiu, że ten okres może się wydłużyć, lata mogą minąć i nie zauważysz, że nie robisz tego, co chcesz robić w swoim życiu.
- Możesz doświadczyć, że życie może wydawać się być dla Ciebie “szare” i możesz nie doświadczyć niczego, co chciałbyś robić. Nie czujesz sensu życia.
- Czujesz, że to, co chcesz robić, nie ma znaczenia, nie cieszysz się życiem i czujesz się przygnębiony.
- Możesz odczuwać niepokój, a nawet nienawiść do siebie.
- Czujesz bezsens życia i przygnębienie.
Uczucia są po to, abyś wiedział, czy podążasz dobrą drogą.
Zwróć uwagę, że te uczucia nie są po to, abyś czuł się źle. Ból, cierpienie, zły nastrój i inne tego typu uczucia, są po to, abyś zobaczył, że zjechałeś na boczny tor. To informacja, że coś wymaga naprawy, tak jak złamana kość wymaga naprawy. Uczucie dyskomfortu to życiowa zasada, mówiąca, że coś nie jest tak i należy to naprawić, należy się tym zająć. Należy zająć się tym natychmiast. Odkładanie sprawia, że problematyczne tematy urosną do przygnębiających wielkości. Aby sobie z nimi poradzić, będziesz potrzebował, więcej czasu, energii i swoich zasobów. Troszkę o tym pisałem w artykule: Mój świat wewnętrzny jest drogą do zmian.
Tak długo nadużywaliśmy tego, tych negatywnych emocji, że stwierdziliśmy, że o to chodzi w życiu, myślimy, że negatywne emocje, które doświadczamy, są normalnym doświadczeniem i należą do życia. Trzeba znaleźć kontakt z życiem.
Życiem jesteś Ty sam. W Tobie jest wszystko, wiedza i potencjał.