Czy lekarz leczy? Na samym początku moich rozważań, zaznaczam, że są to moje rozważania i moje przemyślenia wynikające z obserwacji innych ludzi oraz własnych osobistych doświadczeń nabytych w ciągu całego mojego życia. Twoje poglądy mogą być zupełnie inne. Nie musisz się ze mną zgadzać i to jest też dobrze. Każdy i tak sam przeżywa swoje życie na swój sposób, według własnych schematów, które są wykreowane przez środowisko, w którym każdy z nas mieszka. Mnie bardziej chodzi o pokazanie innego punktu widzenia, który być może rozszerzy, Twój punkt widzenia świata. Po przeczytaniu możesz chwilę się zastanowić nad sobą i zadać sobie pytania.
- A co jeśli się mylę?
- A co jeśli nie mam racji?
- Może są inne rozwiązania, tylko w obecnej chwili ja ich nie znam.
- Powiedz sobie. Jeśli są inne rozwiązania, to je odkryję i poznam.
Warto poznać opinię innych ludzi, aby poszerzyć swój punkt widzenia.
Nauczyłem się jednej ważnej rzeczy, aby nie negować i nie krytykować od razu tego, co ktoś innego powie lub zrobi, odmiennego od tego co ja myślę. Już nie raz przekonałem się, że nie zawsze mam rację, a to, co usłyszę i poznam, rozszerza moje zrozumienie świata. Otwiera furtkę do nowego poznania. Tworzą się w mojej głowie wzniosłe myśli, które poszerzają pole widzenia tego samego zagadnienia. Zauważyłem, że ludzie nie mają czasu na rozmyślania, chyba że rozmyślają nad kłopotami, które ich dotykają, tworząc w swej głowie negatywne scenariusze, rujnujące ich życie.
Możesz także pozostać ignorantem tak jak większość społeczeństwa, która ślepo wierzy w autorytety medialne, pseudo specjalistów, idoli, celebrytów i podobnych im gości kreowanych poprzez media wszelakiej maści, którzy służą do niczego innego jak do sterowania całą społecznością. To oni Ci mówią, jak masz żyć, co kupować (łącznie z lekami!), do jakich sklepów chodzić, pokazują ci, jak się masz zachowywać. Także możesz wierzyć bezgranicznie rzekomym lekarzom, stawiając ich na piedestale i czcząc ich jak bogów, którzy dziwnym trafem wiedzą doskonale jak leczyć, ale jakoś nie potrafią człowieka wyleczyć. Czy to nie jest dla Ciebie bardzo dziwne? Czy jest to normalne?
Dlaczego (lek)arz zajmuje się leczeniem, a nie wyleczaniem ludzi?
Dlaczego statystyczny rzekomy “lekarz”, który ponoć jest mądry i wykształcony, spędził mnóstwo lat na naukę, nie jest w stanie skutecznie pomóc człowiekowi? Jaki był sens jego nauki? Wie, jak leczyć, ale czy wie, jak (WY)leczyć? Czy jest w stanie wyleczyć takie dolegliwości jak cukrzyca, alergia, nadciśnienie i wiele innych, tak zwanych dolegliwości przewlekłych, z którymi zmaga się człowiek? Dla mnie znacząca większość lekarzy jest wypisywaczami leków, a i spotkałem się ze stwierdzeniem, że są sprzedawcami narkotyków (leków) w świetle prawa (Tylko czyjego?). W internecie możesz spotkać taki oto mem.
Jeśli lekarz przepisał ci lek bez uprzedniego badania Twojego stanu organizmu, bez zapytania Ciebie, o Twoje odżywianie, Twój sen, Twoją aktywność fizyczną, Twoje nawodnienie organizmu, Twoje rany i blizny, Twoje codzienne obciążenie stresem i przeżytymi traumami, to uważaj, bo być może nie masz do czynienia z lekarzem, tylko ze sprzedawcą leków (narkotyków).
Tekst zaczerpnięty z internetu. Pomyśl, ile jest w tym prawdy?

Czy można się wyleczyć i pozbyć uciążliwych dolegliwości?
Czy można pozbyć się przewlekłych dolegliwości? Tak można, sam byłem świadkiem, jak wielu ludzi pozbywało się alergii, cukrzycy, nadciśnienia i wielu innych. Stali się zdrowi, wolni od leków, których ponoć nie można było odstawić, a w mniemaniu rzekomych lekarzy, byli skazani na ich branie do końca swojego życia.
Ile cierpienia, bólu, zmarnowanego czasu oraz pieniędzy kosztuje brak zdrowia?
Ludzie chorzy mają tylko jedno marzenie, jak być zdrowym! O innych już dawno zapomnieli.
Są ludzie, którzy pozbywają się wielu swoich dolegliwości. Jak to robią? Czy to czary? W czym są tacy wyjątkowi? Ja wychodzę z założenia, że jeśli choć jeden człowiek potrafi pozbyć się dolegliwości, to każdy może się jej pozbyć. Trzeba tylko dowiedzieć się jak. Ważna jest tutaj wiedza i zrozumienie. Dla mnie w ten kwestii autorytetem jest ten, kto pozbył się tych dolegliwości. Ten człowiek wie i do niego warto się zgłosić o poradę, ale zawsze na końcu …, pamiętaj! Trzeba słuchać siebie. Pamiętaj, to jest tylko jego opinia jego punkt widzenia. On inaczej żyje niż TY. Wiedza ta jednak pomoże Ci ułożyć lepiej własne życie, zwróci Ci uwagę na elementy, o których do tej pory nie zdawałeś sobie sprawy, że mogą być. Nawet byś nie pomyślał, że mogą być. W ten sposób poszerzasz swoją wiedzę, a poprzez doświadczenie także zrozumienie.
Wydaje się dla wielu abstrakcją, że można pozbyć się przewlekłych dolegliwości. Obserwując ludzi, zauważyłem, że proces zdrowienia i wychodzenia z dolegliwości i chorób zaczyna się w głowie. Ogromna ilość ludzi jest przekonana w swoim myśleniu, że nie można pozbyć się cukrzycy, alergii, AZS, nadciśnienia i wielu innych dolegliwości, zwłaszcza tych przewlekłych. Ludzie dobrowolnie, bezrefleksyjnie zgadzają się brać leki do końca życia. Czy im się podoba branie leków? Są wręcz przekonani, że trzeba te leki brać. I to jest ich zguba.
Poddają się na przykład operacji na stawy biodrowe, gdyż są przekonani, że to jedyna droga, aby przestało boleć. Zazwyczaj nie przestaje, ale ich ruchy są już ograniczone. Decydują się na branie leków, które zazwyczaj wywołują efekty uboczne, bo któż czyta ulotki. A przecież może być inna droga, inna alternatywa, o której obecnie nie wiesz i się nie dowiesz, dopóki, nie otworzysz swojego umysłu na rzeczy, które jak to mówią — Nie mieszczą Ci się w głowie. Rozwiązania są, tylko Ty ich obecnie nie znasz, gdyż jesteś zamknięty na taką wiedzę!. Podejmij decyzje, że poszukasz innego rozwiązania. Podstawą jest zmiana myślenia, że chcę się wyleczyć, a nie ciągle bez końca leczyć i leczyć. Chyba że to lubisz, to nie ma tematu.
Zadaj sobie pytanie, skąd się biorą dolegliwości, co jest ich powodem?
Ludzie nie zadają sobie trudu, aby pomyśleć, dlaczego mają to co mają. Skąd się biorą ich dolegliwości. Nie chce im się poszukać alternatywy, dociekać, pytać. Zakładają, ponieważ mają takie założenia, że nie da się inaczej, a operacja lub branie ciągłe leków zazwyczaj do końca życia jest jedynym sensownym rozwiązaniem. Tak przecież rzekomy lekarz powiedział. A to, co lekarz powie — rzecz święta. On przecież jest bogiem mojego życia, czyż nie tak pomyślisz? Wolisz, niech ktoś inny zdecyduje o Twoim życiu? Już na starcie stawiasz się w pozycji przegranej. Nie pozwalasz sobie na poznanie innej alternatywy. Zakładasz, a nawet wierzysz, że nie ma innej alternatywy. To zły punkt widzenia i negatywny proces myślowy bez perspektyw, skazany zawsze na przegraną. Ale to jest ok, gdyż jest to Twoje życie i masz zawsze wybór. Ja nie oceniam Cię. Widocznie pragniesz doświadczyć takich uczuć i emocji i to jest także ok. Wyobraź sobie, że jest inna alternatywa. Możesz żyć w zdrowiu bez leków.
Zapraszam do części drugiej — Chcesz być leczony, czy wyleczony #2.
Z miłością i szacunkiem do Ciebie. 🙂
Janko