Dzisiaj zrozumiałem, czym jest świat wewnętrzny. Zacznijmy od początku. Lekcja ta, tak myślę, pojawiła się od samego Boga (Uzupełnienie 24 grudnia 2022 r.: Dzisiaj wiem, że od Boga, który jest we mnie). Bóg mocno się na mnie wkurzył, ale jednocześnie pomagał mi przez te wszystkie zawirowania życia przejść i zrozumieć, dlaczego mam to, co mam. Oczywiście, jeśli można mówić o tym, że Bóg kiedykolwiek się wkurza. Raczej może zrobiło mu się mnie żal, że jestem taką zagubioną owieczką, która miota się w swoim życiu. Postanowił, więc mi pomóc i wysłał do mnie wiadomość, której na początku nie umiałem odczytać.
Swój świat niszczymy sami i pozwalamy go niszczyć innym.
Ja natomiast uparcie broniłem się przed wprowadzeniem zmian, tworząc w swojej głowie myśli niesłużące rozwojowi. Wiesz myśli tego typu: nie dam rady, nie potrafię, nie umiem, nikt mnie nie lubi i nie chce ze mną rozmawiać, nie jestem godny zaufania i takie tam pierdoły. Pozwoliłem sobie wmówić te kłamstwa i jeszcze w to uwierzyłem. Zrobiłem to sam sobie i pozwoliłem na to innym.
Jak w takiej sytuacji postęp i rozwój jest możliwy? Przecież przez takie myślenie następuje degradacja życia. Cofamy się. A czy tego Bóg chce, abyśmy się cofali? Bóg chce, abyśmy wzrastali w miłości! Pragnie, aby każdy człowiek rozwijał się i był szczęśliwy, ale według określonych zasad i odkrywał to, co nieznane.
Podstawowa zasada to „Czyń każdemu to, co chcesz, aby Tobie uczynili”, czyli jednym słowem nie wolno nikomu szkodzić. Mało tego, nie wolno nam szkodzić także samemu sobie. Wszystko opiera się o naturalne prawo, które jest sprawiedliwe dla każdego.
Tak naprawdę chcę żyć lepiej, chcę, aby mi się powodziło, chcę być szczęśliwy, chcę, aby mnie kochano, ja też chcę kochać. Chcę być bogaty i godnie żyć. Chcę podróżować po świecie wtedy, kiedy mam na to ochotę. Poznawać nowych i ciekawych ludzi. Czuć ekscytację i radość z życia. Chcę smakować życia. To, dlaczego tak nie jest? Paradoks, którego nie mogę pojąć. Zauważyłeś to u siebie? Jestem przekonany, że znaczna większość ludzi boryka się z podobnymi przeżyciami i wyzwaniami w swoim życiu.
Zmiana świata wewnętrznego prowadzi do zmiany tego, co na zewnątrz, czyli świata fizycznego.
No dobrze. Tematem przewodnim dzisiejszego dla mnie przesłania jest: „Chcesz zmienić świat zewnętrzny? Zacznij od zmiany swojego świata wewnętrznego!”. Dzisiaj jest 20 maja 2018 r., na długo zapamiętam ten dzień. Wszystko rozpoczęło się już z samego pięknego poranku. Gdzie cudowny śpiew ptaków, szum wiatru i jego orzeźwiający powiew dostający się przez otwarte okno balkonowe do mojego pokoju obudził mnie. Dzień mnie miło przywitał, ja też przywitałem ten dzień miło. Uśmiechnąłem się i pomyślałem, że mam dużo szczęścia, mieszkając w tak wspaniałym miejscu.

Każdy ma swoje jakieś poranne rytuały. Ja też zaczynam od nich dzień. Po ich wypełnieniu przyszedł czas na sprawdzenie, jakie informacje dzisiaj przyszły ze świata na komórkę. Subskrybuję wiele kanałów. Tak się czasami zastanawiam, po co? Przecież i tak nie mam, kiedy tego wszystkiego czytać, obejrzeć i przesłuchać, zatem wszystko po kolei kasuję, mówiąc sobie, muszę się wypisać, ale z jakiegoś powodu tego nie robię. To słowo muszę, zaczyna mnie irytować i wkurzać. Przecież nic nie muszę. Mogę i chcę. To są słowa, które powinny mi towarzyszyć każdego dnia.
Zacznij od swojego podwórka, aby zmienić świat.
Moją uwagę przykuł Live Mariusza z Odmładzanie na surowo pod tytułem. – Zacznij od Siebie, a będziesz mógł zmienić świat -. Od tego zaczął się ten niesamowity dzień. Później lektura książki pani Beaty Pawlikowskiej kolejny dzień z kursu pozytywnego myślenia lekcja Adoptowałam Siebie z książki Idę własną drogą. Co prawda jest to książka dla kobiet, ale mężczyźni też znajdą dla Siebie coś ciekawego. Obecnie jest dostępna w księgarniach:
Czytać trzeba codziennie, zatem lektura książki Michała Wawrzyniaka – „Nie interesuje mnie bycie zwykłym człowiekiem”, tak czytam ją, gdyż chcę zmienić swoje życie. Chcę być niezwykłym człowiekiem. Mam dość szarości, samotności i wegetacji. Dzisiaj czytałem rozdział o egzystencji, czyli jak to mówi Michał, jak ogarnąć swoją kuwetę.
Następnie Live z Krzysztofem Pauch, Świetny top lider z branży MLM, miałem kiedyś możliwość z nim rozmawiać i uczestniczyć w jego szkoleniach. Tytuł przekazu: Nigdy nie jest za późno, czy jesteś osobą przedsiębiorczą?. Na koniec Live Agnieszki Veduta: Zmiany w życiu, zaczyna się od zmiany Siebie.
6 bodźców od świata jednego dnia, po to, abym się obudził.
W jeden dzień otrzymałem 6 razy tą samą lekcję, ten sam temat do przemyślenia i zastosowania. Czy to przypadek? Ok. zgodzę się, że raz, może dwa to będzie przypadek, ale 6 razy? Tu już nie można mówić o przypadku i zbiegu okoliczności. To jest znak, to jest przekaz, który mówi, co mam zrobić i w jakim kierunku obecnie mam iść. Nie wierzę w przypadki. Wszystko ma jakiś cel, wszystko czemuś służy.
Jakiś czas temu postanowiłem sobie zwracać uwagę na to, że każda sytuacja, która mi się wydarzy w życiu to lekcja, a człowiek napotkany na naszej drodze to nauczyciel. Niekoniecznie to musi być jakiś guru, człowiek sukcesu, czy idol. Często jest to zwykły człowiek, który może nas czegoś nauczyć, np. sprzedawca ze sklepu.
Mam już zrozumienie, że świat wewnętrzny jest drogą do zmiany świata zewnętrznego.
Czego zatem nauczyłem się dzisiaj? Może inaczej, co sobie uświadomiłem, co zrozumiałem? Świadomość, że czegoś mogę nie wiedzieć, jest początkiem poznania. Mnie to bardzo zaskoczyło, że potrzebowałem otrzymać 6 uderzeń, by załapać przekaz. Dlaczego tak? Nie miałem w swoim umyśle, myśli, że są rzeczy, których nie wiem, a mogę się nauczyć pod warunkiem, że obserwuję siebie, otoczenie, życie. Bóg i świat jest cierpliwy.
Najpierw daje nam delikatnie do zrozumienia, jak tego nie słyszymy, daje drugi mocniejszy, aż do skutku. Michał pisze w swojej książce, że najpierw wpada nam do oka pyłek później większy paproch, następnie drzazga, później otrzymujemy w plecy strzałę, a na końcu pod nogi rzucana jest kłoda, abyśmy się opamiętali lub coś zobaczyli. Jeśli to nie pomoże, to jeszcze pozostaje dół, w który wpadamy i grzęźniemy nie tylko w dole, ale w błocie, które sobie tworzymy, motając się panicznie w tym dole, oblepiając się błotem, w którym się taplamy w całości. Tarzamy się w błocie jak ta przysłowiowa świnia.
Wszystko jest po to, abyśmy mogli się obudzić i zobaczyć coś, co pozwoli nam zmienić swoje życie na takie, jakie chcemy, aby było. Jeśli jednak jesteśmy uparci, to dostajemy ciosy, które mają nas obudzić. Im szybciej się obudzimy, tym mniej cierpienia zaznamy na swej drodze. Jak to zrobić? Trzeba się wyciszyć i posłuchać swego wewnętrznego głosu, co on nam mówi. Wówczas usłyszysz: Zostaw to, to jest złe dla Ciebie, będziesz miał kłopoty lub super, idziesz dobrą drogą, jesteś szczęśliwy i ludzie wokół Ciebie są szczęśliwi. Rób to dalej. Bądź słońcem, które oświetla innych.
Jakie są myśli w Twojej głowie? Jaka jest Twoja postawa?
Chcesz zmienić świat, zacznij od zmiany swojego świata wewnętrznego. Chodzi mi to po głowie cały czas. Ważne jest to, co myślisz o sobie, o innych ludziach, świecie, pieniądzach, miłości i wielu innych rzeczach. To, o czym myślisz, ma duże znaczenie. Do Ciebie wróci to, co zasiałeś, tylko powiększone. Jakie zatem myśli i uczucia wysyłasz w świat?
Michał też dość ciekawie mówi o pracy z intencją, opisuje nawet ciekawe doświadczenie, o którym możesz przeczytać na stronie 56 jego książki. Czyli można powiedzieć, kochaj i wysyłaj w świat miłość i wszystko, co dobre, a to do Ciebie wróci zwielokrotnione. Wyzwaniem w dzisiejszych czasach jest to, że praktycznie nie mamy swoich myśli w głowie. Trzeba wykonać pracę, aby to zmienić. To już temat na inny artykuł. Jak mieć własne myśli w głowie?
Zawsze jest dobry czas na zmiany, aby zmienić swoje życie.
Krzysztof Mówi, że nigdy nie jest za późno, aby zacząć zmieniać swoje życie. Są osoby, które w wieku 80 lat czegoś chcą nowego od życia, pracują nad tym i zmieniają swoje życie. Wszystko jest możliwe. Aby zmieniło się nasze życie wokół nas, musimy najpierw zmienić siebie, swoje myślenie, mentalność, nastawienie i podejście do życia. Wyłączyć tryb roszczeniowy, jakby się coś nam należało od kogoś lub jakby ktoś jest nam coś winny. Nic z tych rzeczy. Każdy ma swoje życie i każdy chce je przeżyć po swojemu. Mnie to dużo czasu zajęło, aby zrozumieć.
Agnieszka powiedziała, „Jeśli chcesz zmienić swoje życie, trzeba zmienić swoją duszę i umysł”. Jest w tym dużo prawdy. (Dopisek z dnia 01.03.2022 r. Zmieniać Duszy nie trzeba, tylko zmienić umysł). Trzeba porozmawiać ze sobą. Dobrze to ujęła Pani Beata –Trzeba adoptować siebie, zaakceptować siebie takim, jakim się jest. Gdyż, każdy praktycznie, a na pewno znaczna większość z nas ma w sobie takie wystraszone i zagubione dziecko, które się wszystkiego boi -. Proste? No nie do końca. Zrozumienie, że my to nie do końca, tylko ja, ale że ktoś we mnie jeszcze jest, że jest to małe, zagubione i wystraszone dziecko, które trzeba przygarnąć i pokochać, nie jest proste. Dla mnie obecnie to jest literacką fikcją. Zresztą wszystko, co nowe odbieramy z niedowierzaniem.
Akceptacja siebie. Jestem, jaki jestem i jest, jak jest.
Zaakceptowanie siebie jest ważne na drodze do zmian naszego życia. Jest, jak jest. Inaczej być na razie nie może. Czyli jednym słowem trzeba zrobić ze sobą porządek. Zmienić siebie, tak trzeba to sobie powiedzieć, Ja muszę. Stop – nic nie muszę – chcę! Ja chcę zmienić siebie! Ja zmieniam siebie. Będę do tego dążył. Ja chcę to zmienić. Ja chcę zmienić swoje Życie.
– Czy masz wielką potrzebę zmiany? Zapytałem siebie.
– Tak mam! Włóż, zatem w to wysiłek.
To wysiłek mentalny. Nie jest to proste. Dlaczego tak? Gdyż większość ludzi jest intelektualnie leniwych, po prostu im się nie chce. Piwo, TV i kanapa im wystarcza. OK zostawmy ludzi.
– Czy Tobie się chce? – Zapytałem sam siebie.
Zostaw innych ludzi to świat zewnętrzny. Jeśli są szczęśliwi z tego powodu, to mnie nic do tego, ale jeśli nie są szczęśliwi? Też nic nam do tego. To ich życie, nie moje. Ja ich nie zmienię, jeśli oni tego nie będą chcieli. Każdy samodzielnie potrzebuje zmieniać siebie. Tu nie chodzi o nich, tu chodzi o mnie. Mówię sobie, ty w jakimś sensie też do nich należałeś. Obudź się! I się obudziłem. Zobaczyłem inny świat, który cały czas był obok mnie, a nawet we mnie, ale ja tego nie widziałem.
Czy ty chcesz się zmienić? Czy szukasz swojej drogi, szukasz swojego miejsca tu na ziemi, pragniesz swojego szczęścia i szukasz pomysłu na życie? Tak szukam. No to do roboty. Przestań stękać i narzekać, jaki to świat jest niedobry dla CIEBIE. To Ty jesteś do dupy i spowalniasz jego rozwój. Zabolało, gdy sobie to uświadomiłem.
Gdzie jesteś na drodze swojego życia?
Zacząłem się zastanawiać nad swoim życiem. Postanowiłem zrobić rozrachunek. Michał mówi, trzeba spisać stan gry, czyli określić miejsce i przestrzeń, co masz, kim jesteś, co sobą reprezentujesz. – To czy życie jest grą?, Ciekawe? – Wszystko, co jest istotne w tym momencie dla Ciebie. Trzeba zrobić przystanek stop i zatrzymać się w tym wyścigu szczurów. Zrobić oddech i zastanowić się, czy jestem z tego zadowolony, co mam, dokąd to mnie prowadzi. Często okazuje się, że budzimy się z ręką w nocniku i stwierdzamy, po co to było. Po co się tyle męczyłem, czy było warto?
Mamy pretensje do wszystkich, do świata, tylko nie do siebie, ja jestem cacy. Ha, ha koń by się uśmiał, no bo co, że powiesz, starałeś się, zarabiałeś kasę. Sądzisz, że to wystarczy? Bzdura to bieg w imaginowany świat, który jest pusty i nic niewart. Bo szczęście to składowa wielu zmiennych, czyli: co masz, czym dysponujesz, jaki jest Twój stan majątkowy, relacje i wiele innych. Zacząłem nad tym rozmyślać i wszystko spisywać.
Mijają kolejne dni…
Już wiem, w którym miejscu jestem. Przynajmniej tak mi się wydaje, że wiem. Teraz warto zastanowić się, spisując oczywiście wszystko. Czego tak naprawdę chcę od życia, jakim chcę być człowiekiem, jak chcę żyć, co chcę robić, jaką mam wizję samego siebie, jakie myśli powinienem zmienić? To jest bardzo ważne. Chodzi po prostu o to, czego chcemy. Jak się wie, czego się chce, to wiemy, co chcemy zmieniać, nad czym pracować? Czego chcesz? Chcesz poprawić relację z żoną/mężem, dziećmi, rodziną, przyjaciółmi? Tak, chcę poprawić swoje życie, chcę lepiej zarabiać, robić to, co lubię, chcę zmienić dom. A tak naprawdę chcę zmienić Siebie.
Czego oczekujesz, co musiałoby się stać byś był szczęśliwy?
Wszystkie aspekty, czego chcę, powinny być rozpatrywane pod kontem, co musiałoby się stać, abym był szczęśliwy. I okazuje się, że tutaj trzeba podziałać na wielu płaszczyznach. Ja sobie pogrupowałem na osiem kategorii:
- Zdrowie i sprawność fizyczna. Chory człowiek w głowie ma tylko chcę, aby mnie nie bolało.
- Partnerka. Łatwiej przez życie idzie się we dwoje.
- Biznes. Pieniądze trzeba jakoś zarabiać.
- Finanse. Trzeba mieć uporządkowane, aby nie wydawać więcej, niż się zarabia.
- Otoczenie inaczej, środowisko, w którym mieszkam. Mieć fajnych ludzi wokół siebie.
- Czas wolny dla siebie, podróże, relaks, wypoczynek. Trochę zabawy jest ok.
- Relacje z Rodziną, przyjaciółmi i znajomymi. Trzeba się, umieć porozumiewać w pokoju.
- Rozwój osobisty PRO, podnoszenie swoich wibracji, wzrastanie miłości, przenoszenie siebie na wyższy poziom świadomości.
Wiem, że zmiany te będą wymagały nowego podejścia do samego siebie, do innych ludzi, do Boga (Kim jest Bóg i gdzie mieszka?), do życia, do tego, co wiem, czego muszę się dowiedzieć, co poznać. Wszelkie poznanie albo inaczej, wszelka zmiana zaczyna się od świadomości i zrozumienia. Jeśli jej nie masz, to się nie zmienisz. Świadomość jest kluczem do zmian. Tutaj wchodzimy w 4 zakresy kompetencji, ale o tym dzisiaj nie będę pisał. Ważne jest to, że trzeba być otwartym na zmiany, które zawsze zachodzą. Zawsze jest inaczej, nigdy nie ma tak samo.
Oczywiście uświadomienie sobie, czego chcę w tych ośmiu aspektach życia, nie oznacza, że od razu wszystko zmienimy. Trzeba wybrać jedną dziedzinę najbardziej nam doskwierającą i od niej zmieniać naszą rzeczywistość. Pozostałe aspekty możemy zmieniać, jak znajdziemy na to przestrzeń w naszym życiu. Także nie za bardzo zgadzam się z niektórymi mentorami w tej kwestii, że wprowadzamy jednocześnie zmiany we wszystkich tych dziedzinach.:). Nie da się, gdyż w każdej robimy za mało, aby zaistniały zmiany, a doba ma tylko 24 H.
Zmień myślenie świata wewnętrznego, a zmieni się Twoje życie.
[…] i zmienisz wówczas wszystko. Zmień siebie, swoje wnętrze, szukaj przykładów, inspiracji. Nie mówię o motywacji, bo to masz mieć w sobie. Jeśli jej nie masz to, nic nie zmienisz, nikt Ci jej nie da. Ktoś może Ci dać tylko inspirację. Na czym się skupiasz, to wzrasta i się materializuje.
- Jak się skupisz na zdrowiu, szczęściu to będziesz to miał?
- Skupisz się na chorobie, będziesz miał chorobę.
Trzeba mieć wizję samego siebie i swojego życia. Jaki chcę być dla swojej partnerki, dzieci, ludzi, otoczenia, życia? A zatem chcesz zmienić świat, zacznij od siebie. Bądź zmianą, jaką chcesz zobaczyć w świecie. To jest jak najbardziej realne i dużo prostsze niż zmiana kogokolwiek innego.
Podsumujmy, czym dla mnie jest świat wewnętrzny – jest zmianą.
- Każdy ma swój czas i do każdego dochodzą różne przekazy, co ma zrobić w życiu. Trzeba je umieć odczytać. Ignorancja tych przekazów to duży błąd, który prowadzi do katastrof życiowych, bólu i cierpienia. Odczułem to bardzo mocno na swojej skórze. Teraz staram się być bardziej uważnym.
- Jeśli już odkryjesz to, czego chcesz, to należy mieć świadomość, że tej zmiany chcesz. Jeśli nie rozumiesz, że chcesz się zmieniać w jakimś aspekcie swojego życia, to się nie zmienisz, bo nawet nie wiesz, że chcesz coś zmienić. Po prostu nie wiesz, czego nie wiesz. Nie masz i nie czujesz takiej potrzeby, mimo że życie daje Ci w kość i wyciska z Ciebie ostatnie soki. Bije po głowie i obdziera ze skóry, a Ty szukasz ciągle rozwiązań w świecie zewnętrznym. Tam rozwiązań nie ma. Rozwiązania są wewnątrz nas.
- Trzeba zaakceptować siebie i przestać krytykować, należy stwierdzić, jestem, jaki jestem oraz jest, jak jest. Od teraz będę coraz lepszym człowiekiem dla siebie i dla innych. Możesz sobie zaadoptować powiedzenie biblijne: Będę postępował tak z innymi, jakbym chciał, aby inni postępowali ze mną.
- Uświadom sobie, co masz i w jakim miejscu swojego życia jesteś.
- Czego chcesz, czyli wytworzyć wizje siebie, swojego życia, wizje zmian? Ważne, by zastanowić się, co mam zrobić, aby czuć się szczęśliwym i spełnionym. Mieć moc i żyć w dostatku. Okazuje się, że trzeba podziałać w kilku sferach życia: zdrowie, kondycja fizyczna, partnerka, przyjaciele, rodzina, biznes, finanse, środowisko, rozwój osobisty. Chociaż tutaj przynajmniej na początku się nie zgodzę, gdyż wiele srok za ogon nie można pociągnąć, bo uciekną wszystkie. Wybrać jedną rzecz, najważniejszą i od niej zapoczątkować zmiany. Ustalić jeden cel i się go trzymać.
- Szukaj inspiracji i sposobów. Trzeba mieć świadomość, że wszystkiego na raz nie zmienisz. Niestety doba ma tylko 24 godziny. Zatem zacząć trzeba od tych najważniejszych rzeczy, ale póki nie spiszesz, czego chcesz, to się nie dowiesz.
- Największą zmianę według mnie trzeba dokonać w sposobie myślenia oraz nauczyć się koncentrować swoją uwagę na rzeczach, które chcę od życia, a nie na tym, czego nie chcę. Następnie odłączyć się od narracji świata zewnętrznego.
Świat wewnętrzny jest odbiciem świata zewnętrznego.
Wprowadzenie zmian i działanie na zasadzie metody Kaizen, czyli metody małych kroków. Każdego dnia systematycznie, codziennie, nawet jak nam się nie chce. Nie odpuszczę. Gdy odpuszczę, to tak jakbym odpuścił realizacji swoich marzeń.
Każda zmiana wewnętrzna pociąga zmianę tego, co na zewnątrz. Twoja stara konstrukcja i stara tożsamość musi umrzeć, aby odrodzić się na nowo. Biblia ujmuje to tak: Musi umrzeć stary człowiek z sercem kamiennym, aby mógł narodzić się nowy człowiek, z sercem mięsistym. Dzisiaj już tego nie będę głębiej rozwijał.
Minęło 2 lata i 4 miesiące. Po czasie refleksja…
Dzisiaj jest 27 września 2020 roku. Od tego dnia minęło prawie 2 lata i 4 miesiące. Patrząc z perspektywy czasu, śmiać mi się chce z siebie. Oczywiście wtedy nie było mi do śmiechu. Dzisiaj bardzo się cieszę z tego doświadczenia. Było dużo bólu i cierpienia, to mnie zahartowało. Dużo przez ten czas nauczyłem się, ale też dużo zmarnowałem czasu na zdobywanie wiedzy, która nie działa, wiedzy, która wprowadza w błąd. Dzisiaj znam pojęcia, które pozwalają mi lepiej wybierać to, czego mam się uczyć.
Miłego dnia dla nas wszystkich.